Spokojnych Świąt?

Będąc w Niedzielę Palmową  na Misterium Męki Pańskiej zorganizowanym w naszym mieście przeżyłam piękne chwile. Byłam bardzo mile zaskoczona, że władze Przeworska i wielu dorosłych, młodzieży i dzieci włączyło się tę inscenizację zorganizowaną przez oo. Bernardynów. Uśmiech i prawdziwe przeżycia widziane na twarzach idących koło mnie ludzi (w tym mojej nastoletniej córki) spowodowały, że poczułam wzruszenie i zamyśliłam się…

Powróciły do mnie wspomnienia z dzieciństwa i młodego wieku. Jak dziś pamiętam wielkie, wiosenne  sprzątanie w domu, wypieki mojej mamy, pachnący żur, jajka w różnej postaci, a nade wszystko całe Triduum Paschalne. Ta gorączkowa krzątanina, rozgardiasz i  świąteczny ruch udzielały się wszystkim, ale nikt nie był smutny. Pamiętam, że wszyscy uśmiechali się, składali sobie życzenia, pisali kartki. Każdy gdzieś biegł, coś kupował, coś robił. W Wielki Czwartek, Wielki Piątek i Wielką Sobotę Bazylika była pełna ludzi – ten który później przyszedł nie miał szans wejść do środka. Te duchowe przeżycia wywierały tak olbrzymie piętno na wszystkich dookoła, że nic innego się nie liczyło. Wszystko było robione z radością, z uśmiechem i, choć zmęczenie doskwierało, nikt nie odpoczywał. Radość była podstawą Świąt Wielkanocnych. Spowiedź, samotna Droga Krzyżowa w Wielki Piątek, poświęcenie pokarmów, obchody Grobów Pańskich po wszystkich kościołach, Rezurekcja – radosna, huczna, śpiewająca, rozmodlona, pachnąca wiosną.  Prawdziwe Święta, prawdziwe przeżywanie, prawdziwa duchowa odmiana, prawdziwa Radość Zmartwychwstałego Jezusa. Przez ostatnie lata jakby zanikła we mnie ta świąteczna radość. Niby we wszystkim uczestniczyłam, niby się cieszyłam, niby przeżywałam, ale to było na niby. Wolałam spokój i spokoju wszystkim życzyłam.

Dziś o tej wyjątkowej Radości przypomniał mi orszak Pana Jezusa i serdeczne uśmiechy ludzi oglądających to piękne przedstawienie. Hosanna! – wołano… I ja wołałam w sercu… Spokojnych Świąt? Nie! Już wiem, że nie można tak nikomu życzyć! Radosnych Świąt! Wesołych Świąt! Promiennych przeżyć! Roześmianych serc! Pogody Ducha! Tego należy sobie w ten świąteczny czas życzyć…, bo Alleluja znaczy chwalmy Pana! A  chwalić Pana należy z radością, pogodą, uniesieniem, zawierzeniem, w cudownej przyjaznej atmosferze. Tego  nie da się robić ze spokojem….

Radosnych Świąt życzę…

Selwana

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress
Przeczytaj poprzedni wpis:
Jan Paweł II – naszym autorytetem

 Listy i opowiadania młodzieży ocalone od zapomnienia W rok po śmierci naszego ukochanego Papieża Jana Pawła II miałam przyjemność być

Zamknij