Nie taki satanista straszny…

Nie taki satanista straszny… (przemyślenia po wrocławskim koncercie)
Często w wywiadach zadają mi pytanie o to czy zespół grający muzykę metalową z tekstami o wartościach chrześcijańskich może mieć nieprzyjemności, problemy wynikające z przekazu jaki niesie. Do niedawna odpowiadałem, że raczej nie a pytanie wydawało się co najmniej dziwne. Żyjemy w końcu w kraju, w którym podstawowym prawem jest wolność słowa i wyznania a wartości z najwyższej półki: wiara, miłość, nadzieja nie są ludziom obce. Owszem, zdarzały się uszczypliwe, szydercze czy bluźniercze komentarze na stronie zespołu. Wydawało się jednak, że jest to zbuntowana młodzież naśladująca swoich idoli, którzy, aby stać się sławnymi, wywołują kontrowersje i skandale (np. rwąc Biblie na scenie).

W subkulturze metalowej również znajdują się osoby ze skrajnym podejściem, dla których scena metalowa jest przeznaczona wyłącznie dla zespołów nazywających siebie satanistycznymi bądź używających symbole okultystyczne. Nigdy jednak nie sądziłem, że zespół taki jak Malchus może wywołać u ludzi skrajne reakcje.

Kilka dni przed naszym wyjazdem na dwudniową trasę, która obejmowała festiwal w Czechach oraz organizowany przez nas koncert we Wrocławiu, dostałem od Pawła, naszego wokalisty, link do strony http://szatanskiplan.republika.pl/pl/main_pl.html. Bardzo rozbawiła nas treść oraz zarzuty, które tam padają, zwłaszcza te dotyczące finansowania nas przez Kościół.

Na stronie czytamy:

Kolejny atak z nową Falą zespołów Katolickich i potężnym zapleczem finansowym.
Jak już na wstępie artykułu pisaliśmy muzyka rockowa była zwalczana … po zmianie nastawienia Episkopat postanawia przeniknąć ze swoim Słowem Bożym do struktur Subkultur.

Pomysł ponownie jest prosty! Zamiast podrzucać księdza : swoje zespoły z muzyką etc. ( plan jest rozpisany na 8 lat? w Polsce )… jak wiadomo Kościoły są w całym kraju (niczym Pajęcza sieć) aktualnie ich polityka jest otwarta na pozyskiwanie młodzieży, między innymi udostępnia się w Kościołach lub budynkach kościelnych miejsca na sale prób także zespołów Metalowych , warunek jest jeden mają głosić słowo Boże a w zamian są Sponsorowani w swoich poczynaniach muzycznych a co bardziej już doświadczonym serwuje się duże wsparcie w postaci :

Sprzętu muzycznego , nagrania płyty , nagrania teledysku , profesjonalna strona www , o miejscu do prób za darmo już pisaliśmy , możliwość koncertowania .

Nie jeden młody zespół skusi się na takie propozycje , gdzie zazwyczaj zespoły borykają się z wieloma problemami materialnymi .

Aktualnie w nowej Fali działającej na takim właśnie zapleczu można wymienić już kilka zespołów które w imieniu Kościoła rwą się do Kariery

– Illuminandi : Katolic Folk-Gothic Metal, www.illuminandi.kdm.pl/ – Pospolite Ruszenie : Katolic Folk-Metal, pospolite.ruszenie.pl/ – Malchus : Katolic Death Metal, www.malchus.hox.pl – Hołd : Katolic Metal, hold.art.pl/

Do dnia dzisiejszego żartujemy sobie w zespole ze szwankującego sprzętu, instrumentów, strun nie wymienianych przez kilka miesięcy itp. mówiąc „kuria się nie postarała, zwlekają z wysyłką pieniędzy na struny, gitary itd.”. Po części tekst zawarty na stronie jest prawdą. W końcu wszystkie osoby nazywające siebie katolikami tworzą Kościół. Również moi dziadkowie, których malutką piwnicę wykorzystujemy jako salkę prób, są częścią Kościoła. Niekiedy koncert zostanie zorganizowany przez katolika – ten też jest częścią Kościoła. Ludzie Dobrego Serca, którzy mają firmę i podzielą się pieniążkami, aby pomóc nam nagrać płytę – też są częścią Kościoła. Mógłbym tutaj mnożyć przykłady, jednak kłamstwem jest to, abyśmy byli podlegli jakiejś instytucji kościelnej, głosili słowo Boże za pieniądze itp. Robimy to z własnej nieprzymuszonej woli oraz w dużej mierze za własne pieniądze. Koncerty na których gramy również w większości mają świecki charakter. Nie będę ukrywał, że chciałbym występować na Spotkaniach Młodych, Festiwalach chrześcijańskich itp. jednak mam świadomość, że nie zawsze rodzaj muzyki jaki proponujemy będzie pasował do organizowanej imprezy.

Początkowo myślałem, że stronę tworzy osoba, która chce pokazać swoje „prawdziwe metalowe oblicze” poprzez dokuczanie, pomawianie i tworzenie „teorii spiskowych” przeciwko „katolom”. Prawda jest jednak inna. Autor strony wierzy w to co pisze, tłumacząc nawet na język angielski treści na niej zamieszczone.

Przed wyjazdem do Wrocławia mieliśmy świadomość, że możemy tam spotkać twórcę witryny oraz ludzi, którzy wcześniej na naszym profilu facebookowym bluźnili . Osobiście miałem obawy o nasze bezpieczeństwo. Nie było wiadomo czy ci ludzie są skrajni jedynie w słowach. W dzisiejszych czasach w ramach swoich przekonań i nienawiści do religii ludzie potrafią nawet zabić.

Kiedy czekaliśmy na rozpoczęcie koncertów przed klubem, w naszą stronę poleciała butelka po wódce (zapewne wcześniej spożyta zawartość miała wzmocnić odwagę i „męstwo” mrocznych wojowników J). Po tym incydencie lekko zaniepokojony znalazłem odpowiednio bezludne miejsce na odmówienie różańca dla odwagi oraz za udany koncert. Jak się później okazało było to dla mnie i zespołu niezwykle pomocne. Malchus doświadczył obecności Pana Boga jak nigdy wcześniej.

Rozpoczynając występ, wydawało nam się, że będzie to jeden z wielu, które do tej pory graliśmy – nie za dużo ludzi w klubie, parę nieznanych osób przysłuchuje się, sącząc piwko opierając się o ścianę, pod sceną spokojnie, widać jedynie znajome twarze z Wrocławia. W połowie trzeciego utworu do klubu weszło kilka osób w koszulkach black metalowych zespołów. Mieli groźne miny a w rękach dzierżyli nadmuchane prezerwatywy . Na scenę wleciały „baloniki” z ust przybyłych „gości” padały wulgaryzmy typu „wyp****alać”. Następnie rozwinięty został plakat przedstawiający czaszkę krowy (?) albo kozy (?), na której widniał pentagram (symbol satanistyczny). Do końca koncertu „goście” dumnie demonstrowali swoje dzieło, zmieniając się od czasu do czasu, gdy komuś zabrakło sił albo zdrętwiała ręka. Wszystkie te gadżety oraz hasła były bronią satanistów (?) na „groźnych” katoli. Naszym orężem były instrumenty oraz muzyka, którą tego wieczoru wykonaliśmy dwa razy mocniej i pięć razy lepiej. Czułem, że Opatrzność nas wspomaga, gdyż nigdy wcześniej nie grałem koncertu z takim spokojem.

Zgromadzonej w klubie widowni nie w smak było patrzeć na zachowanie podpitych „dorosłych” ludzi w wieku ok. 30-40 lat. Przed wejściem na scenę ustaliliśmy wspólnie, że nikt z nas nie podda się prowokacji. Było to bardzo trudne, zważywszy na to, że Malchus składa się również z osób nerwowych, które nie wspomagają się magnezem. Tak jak się obawiałem, po ukończeniu trzeciego utworu do mikrofonu podbiegł chyba największy nerwus -Pablo. Ku mojemu zaskoczeniu, zamiast ostrych słów padła dedykacja oraz obietnica modlitwy za sfrustrowanych „kibiców”.

Schodząc ze sceny czuliśmy się zwycięzcami. Każdy z nas wiedział, że był to jeden z najlepszych koncertów jakie do tej pory zagraliśmy. Z krótkiej perspektywy czasu wydaje mi się, że był również owocny dla nas. Dodał nam skrzydeł oraz większą wiarę w to co robimy. Pozyskaliśmy nowych słuchaczy, którzy nie szczędzili pochwał. Wśród nich jest osoba, która trzymała satanistyczny plakat. Zostaliśmy za ten incydent przeproszeni. Niestety z anty-słuchaczami nie udało nam się porozmawiać, gdyż nie byli skorzy do rozmowy. Przynajmniej miałem takie odczucie, kiedy znosząc sprzęt panowie śpiewali „zdejmij ten krzyż, ten pier*****y krzyż”.

Cieszę się, że z pomocą Bożą potrafimy wywierać na ludziach jakieś emocje i skłaniać do refleksji. Nie chcę nikogo nawracać na siłę lecz mówić poprzez teksty, muzykę o działalności Boga w moim codziennym życiu. Po koncercie we Wrocławiu postanowiłem również podzielić się moimi odczuciami i przemyśleniami z większym gronem osób, pisząc ten tekst.

Radosław Sołek
Malchus
Tekst nie podlegał korekcie redakcji.

 

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress
Przeczytaj poprzedni wpis:
Komunikat – sytuacja na drogach

Wszystkie drogi krajowe na terenie województwa podkarpackiego są przejezdne. Aktualne informacje: WCZK

Zamknij