Jan Chrzanowski – Ziemia przeworska lat trzydziestych i czterdziestych…

Ziemia przeworska lat trzydziestych i czterdziestych we wspomnieniach mjr Kazimierza Mireckiego pseudonim Tadeusz „Żmuda”

Gdy w Londynie w 1997 roku zmarł znany emigracyjny działacz polonijny
(m.in. Wiceprezes Światowej Federacji Polskich Kombatantów) – Stefan Brewka, otrzymałem niejako w spadku jego biblioteczkę z publikacjami polskojęzycznymi wydanymi główne na Zachodzie (książki, pamiętniki, albumy, biuletyny, gazety) wraz z otrzymanymi przez niego najwyższymi odznaczeniami państwowymi (w tym także polskimi po 1989 roku).

Wśród licznych dzieł odnalazłem skromnie wydaną w formie pamiętnika książkę pod tytułem „Narodowa Organizacja Wojskowa w Centralny Okręgu Przemysłowym”, której autorem jest mjr Kazimierz Mirecki pseudonim Tadeusz „Żmuda”, podarowaną Stefanowi Brewce we wrześniu 1992 roku przez prezesa Okręgu Bydgoskiego Stronnictwa Narodowego Macieja Eckardta.
Publikacja ta (z 1988 r.) niewątpliwie poszerza wiedzę historyczną o dziejach Przeworszczyzny okresu zwłaszcza wojennego, a wręcz obala funkcjonujące
w świadomości jej mieszkańców mity. Przerywa – w moim odczuciu – zmowę milczenia w sprawie dorobku okupacyjnego ludzi z obozu narodowego. Dlatego szczegóły przekazane czytelnikom mogą być niepowtarzalną szansą poznawczą, służącą weryfikacji tłoczonych pokoleniom powojennej młodzieży historii miasta i okolic, w kierunku obiektywnej prawdy.

Kazimierz Mirecki – jak pisze autor wstępu do publikacji Jan Dziedzic – „przemierzył setkami kilometrów koleją, furmankami, rowerem i pieszo ziemie COP”, od Racławic koło Niska, po Tarnobrzeg, Jarosław, Przemyśl, Lubaczów, Przeworsk, itd. tworząc konspiracyjne struktury organizacji, która z czasem przyjęła nazwę Narodowej Organizacji Wojskowej Centralnego Okręgu Przemysłowego, wpisując się aktywnie w walkę z okupantem hitlerowskim.

Warto Czytelnikom w tym miejscu przybliżyć postrzeganie powiatu przeworskiego przez Mireckiego w okresie poprzedzającym okupację.
Wątki tu opisane będą mieć znaczenie dla zrozumienia faktów, które miały miejsce w czasie wojny.

Mirecki wspomina Przeworsk i jego okolice lat trzydziestych jako powiat wyróżniający się faktem, że był najmniejszym w Polsce, o powierzchni równej połowie przeciętnego powiatu, o zamożności mieszkańców przekraczającej średnią jaka była przyjmowana innym powiatom środkowej Małopolski. Opisuje prężny rozwój gospodarczy Przeworszczyzny, który wyznaczają urodzajne gleby oraz jej położenie geograficzne. („Wpływ na pomyślny rozwój życia gospodarczego i handlowego obok urodzajnej ziemi miało samo położenie miasta. Przeworsk leżał na szlaku ważnych dróg komunikacyjnych i posiadał
aż dwa węzły kolejowe. Jeden węzeł normalnej kolei Lwów, Przeworsk, Kraków, Wiedeń oraz drugi węzeł kolejki wąskotorowej Przeworsk – Dynów”)
Była tu – jak powiada – „Cukrownia Lubomirskich zbudowana pod koniec XIX wieku, zaliczana do jednej z największych w kraju, serownie, olejarnie oraz sławna wytwórnia gatunkowych wódek.”

Ciekawym według Mireckiego zjawiskiem, nigdzie indziej nie spotykanym było funkcjonowanie dwóch uniwersytetów ludowych : uniwersytetu prowadzonego przez inż. Solarza w Gaci, który „kładł główny nacisk na wychowanie polityczne prowadzone w duchu radykalizmu ludowego, dzięki czemu zyskał sobie miano ośrodka komunizującego polską wieś” oraz uniwersytety ludowego w Ujecznej (takiej nazwy używa autor wspomnień), który powstał w 1935 roku
z inicjatywy Kurii Biskupiej w Przemyślu i był prowadzony „w duchu narodowym i katolickim”. Wśród osób, które przyczyniły się do świetności tego uniwersytetu należy wymienić : ks. kanonika Ignacego Leję (proboszcza
w Ujecznej), mgr Frankowskiego, Józefa Hejnosza oraz inż. Sowową. Uniwersytet obok wychowania ideologicznego, dużą rolę przywiązywał do nauki pragmatyzmu związanego z potrzebami wsi.
Uniwersytet przetrwał do 1948 roku, w którym to został zamknięty przez komunistyczną władzę.
Te dwie szkoły, uniwersytety, właściwie polityczne – jak twierdzi Mirecki – były „wiernym odzwierciedleniem stosunków politycznych jakie panowały
w (ówczesnym) powiecie przeworskim”.

Do lat trzydziestych ubiegłego stulecia Przeworszczyzna ulegała znaczącym wpływom Stronnictwa Ludowego, a takie twierdze jak Gać, Nowosielce, Markowa zdawały się być nie do zdobycia dla innego ruchu. Powstanie uniwersytetu w Ujecznej zaczęło zmieniać ten obraz. A to za sprawą
– jak ocenia Mirecki – „duchowieństwa, ziemian, miejscowej inteligencji, mieszczan, a nawet docierającej tu młodzieży akademickiej ze Lwowa, często pochodzącej ze wsi”.

Owe zmiany na ówczesnej scenie politycznej miasta i okolic będą miały znaczący wpływ na okres okupacji, który będzie przedmiotem następnych artykułów.

Jan Jarema Chrzanowski
Redaktor Honorowy

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress
Przeczytaj poprzedni wpis:
Ordynacja Przeworska

Ordynacja Przeworska Lubomirskich była najlepiej zarządzanym majątkiem w Galicji, a jej dzieje wiążą się nierozerwalnie z historią naszego miasta. To

Zamknij