Gdzie się podziały Dni Przeworska z tamtych lat? – Artykuł

Zapowiada się, że w tym roku Dni Przeworska nie zachwycą. Bynajmniej nie tylko dlatego, że nie zagra na nich żadna wielka gwiazda (chociaż Wanda
i Banda swego czasu taką była), ale dlatego, że miastu zwyczajnie zabrakło kasy na organizację oddzielnej imprezy z prawdziwego zdarzenia. Nie ma co owijać w bawełnę, jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze.

Po pierwsze Dni Przeworska zostały skrócone do jednego dnia (9 czerwca, chodzi o koncerty). Po drugie zostały połączone z Przeworsk Blues Festiwal (7-8 czerwca). Po trzecie kolejny rok z rzędu brak gwiazdy prawdziwego formatu. Co więcej, to w tym roku zamiast świętować dwa razy, będziemy świętować tylko raz.

Dni Przeworska, jak też dni każdego innego miasta to tradycja wieloletnia, która zawsze zawierała w sobie minimum 2-3 dni świętowania (a kiedyś nawet cały tydzień). Święto okraszone dużą ilością złotego trunku, dobrą zabawą
i świetną muzyką. W tym roku pozostanie nam tylko złoty trunek. Zresztą
w Przeworsku od kilku lat tendencja jest spadkowa, a większość mieszkańców woli konkurencyjne imprezy w Sieniawie czy Tryńczy.

Niestety, ktoś za te wszystkie remonty dróg, budynków i wzrost zatrudnienia musi zapłacić, a kto wiadomo – mieszkańcy. W tym roku w postaci festiwalu skróconego do jednego dnia, a w przyszłym pewnie będzie trzeba zapłacić nawet za wejście. Nie żeby płatne wejście było złym pomysłem, ale skoro mamy płacić to żądamy minimum dwóch dni imprezy i prawdziwe gwiazdy.

Władze miasta chyba też nie przewidziały, że poprzez skrócenie i połączenie obu festiwali ucierpią nie tylko mieszkańcy, ale również lokalni przedsiębiorcy
z Pastewnikiem na czele, którzy co roku zarabiali przez dwa weekendy. Ale co to kogo obchodzi, przecież to są prywaciarze. Tylko proszę się później nie dziwić, że wyżej wymienieni przedsiębiorcy będą spóźniać się z uiszczeniem tych czy innych opłat.

Podsumowując, nie można odmówić racjonalności władzom, które chcą oszczędzić organizując imprezę jeden raz, a nie dwa (wspólny wynajem sceny z Blues Festival, wyposażenia technicznego, itd). Jednak przykre jest,
że oszczędności dotykają tylko mieszkańców i ich „fundusz rozrywkowy”,
a miasto nie szuka oszczędności wewnątrz własnych struktur (premie, nagrody, kontrahenci zewnętrzni).

Karol Słomiński
Tekst nie podlegał ingerencji ani korekcie redakcji.

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress
Przeczytaj poprzedni wpis:
Nietrzeźwy kierujący skuterem

Około 0,7 promila alkoholu w organizmie miał kierujący skuterem marki Romet, który dzisiejszej nocy nie zatrzymał się do kontroli drogowej

Zamknij